Stowarzyszenie na rzecz rozwoju wsi Kąpino
Rachunek sumienia.
Po tym słynnym już spotkaniu w naszej kapicy, także byłem, podobnie jak Kiki z lekka zagotowany i to nie chodziło nawet o to, że powiedziano nam o drugim stowarzyszeniu, ale o to, że zastaliśmy (przynajmniej ja tak to odebrałem) zaatakowani przez mieszkańców części leśnej wsi, że staramy się podzielić Kąpino itp (tzw. strzał między oczy). Naprawdę nie mam pojęcia o co chodzi z tym podziałem. Co jakiś czas wciąż wypływa ten temat, dotyczy to i naszego forum. Mniejsza już jednak o to. Ja nigdy nie zauważyłem (a byłem na chyba wszystkich spotkaniach stowarzyszenia) żeby kiedykolwiek, i w jakikolwiek sposób ktoś chciał dzielić naszą wieś. Praktycznie od pierwszego zebrania, kiedy jeszcze stowarzyszenia nie było, informacje o nim starałem się umieszczać na naszym forum, przez to wprawdzie w ograniczony, ale jednak w jakiś tam sposób konsultować z mieszkańcami. Trudno było by zrobić to lepiej. Inaczej może tak, ale lepiej chyba nie. Sam zresztą przekazałem naszemu Sołtysowi informację o zebraniu, z prośbą o jej wywieszenie w gablocie informacyjnej. Niestety, z nieznanych mi powodów nie została ona tam umieszczona. Wtedy jeden z moich sąsiadów wywiesił taką samą informację w sklepie. Jednak jak się okazało forum było tym środkiem przekazu, przez które trafiła do nas jedna, jedyna członkini stowarzyszenia Nasze Kąpino – mieszkanka części leśnej. Na zebraniu, na którym dokonano wyboru władz stowarzyszenia, wybrano wówczas zarząd 3-osobowy (częściowo również z powodu bardzo małej frekwencji), zachowując dwa miejsca dla ewentualnych, dalszych mieszkańców strony leśnej. Wszystko niby zapowiadało się dobrze, ale z biegiem czasu niektórzy z naszych członków stwierdzili, że stowarzyszenie to powinno działać przy Gminie a nie przy Starostwie, co wydaje mi się, że nie miało żadnego znaczenia. Moim zdaniem nawet lepiej było, że stowarzyszenie to nie było związane z naszą Gminą. Dawało to nam pewną niezależność w działaniu. Ale to już historia. Ta, leśna część Kąpnia, może przez to, że jest bardziej „zaludniona” jest lepiej zorganizowana. Tam jednak chcąc nie chcąc nadziewa się jeden sąsiad na drugiego. U nas, można czasami schodzić nie jedną parę butów i nikogo nie spotkać. Mam więc nadzieję, że może w końcu Eco-Kąpino, scali może chociaż w jakimś niewielkim stopniu, ale jednak scali WSZYSTKICH mieszkańców, czego im z całego serca życzę.
Więcej grzechów nie pamiętam i postanawiam się poprawić.


  PRZEJDŹ NA FORUM