pomarzyc
Znam ten problem! u mnie co prawda sąsiedzi mają po jednym dużym psie i to rasowym i chyba nie trzymają ich w domach ale szczekają niemiłosiernie zwłaszcza pod wieczór wtedy kiedy kładę się spać suma sumarum mam w okolicy chyba siedem, czasami wieczorem szlag mnie trafia a to coś się poruszy a to sarna czy lis i już jest kakofonia to chyba taki urok wsi niechcę powodowac złych relacji z sąsiadami. Najgorsze dla mnie jednak jest zwłaszcza w nowo budowanych domach w których niema ogrodzenia pies latający bez kontroli mały czy duży napadający ludzi na rowerach i idących z psem na smyczy. Najgorsze jednak jest kiedy stali mieszkańcy robią to samo puszczają w samopas psa i kiedy ktoś się zbliża nawet nie dowołują psa bo jest łagodny już miałam taki przypadek (nie tutaj)i do dziś mam blizny a mój pies rownież więc nie ufam takim zapewnieniom. Co inego kiedy się komuś nie uda dowołać lub mu się wyrwie pies to rozumiem ale chociaż próbuje a nie udaje że nie widzi.Marzy mi się pójść spokojnie na spacer z psem lub przejechać na rowerze. Na szczęście takich jest mniej nie więcej co widzą czubek własnego nosa a nie innych ludzi to pocieszające!


  PRZEJDŹ NA FORUM