pomarzyc
To na razie już się skończyło. Mój sąsiad z ulicy Jagiellońskiej właśnie dzisiaj rzucił petardą w psa mojej siostry, któru uciekł jej i biegł do mnie. Pan był na swojej posesji za płotem, ale tłumaczył się, że czuł się zagrożony. Więc odpalił petardę i rzucił nią w psa. NIe wiem jak, ale przez płot to chyba by go pies nie pogryzł (suka ma 6 miesięcy). A co jest najgorsze - skąd od razu wziął petardę??? Uważajcie więc wszyscy forumowicze - idąc z psem ul. Jagiellońska możecie zarobić petardą, bo nigdy nie wiadomo kiedy sąsiad będzie się bał (pewnie zawsze nosi ją w kieszeni)


  PRZEJDŹ NA FORUM