Jeśli chodzi o bardziej "humanitarne" metody to polecam po prostu hodować cebulę (koty nie znoszą tego zapachu) albo porozsypywać na posesji naftalinę (to samo co z cebulą). Jest jeszcze jeden pomysł, zastosować zraszacze z czujnikami ruchu - koty nie przepadają wszakże także za wodą, więc to je skutecznie "zniechęci" do wizyt. A z ciekawostek mogę Wam zdradzić, że mój kot uwielbia zapach tego http://www.superkoszyk.pl/marka/domestos.html, jak tylko to poczuje to zaczyna strasznie szaleć (skacze, drapie, tarza się po podłodze). Ktoś też tak może miał ze swoim pupilem? Bo zaczynam myśleć, że ma nierówno pod sufitem... |