Ludzie opamiętajcie się!
psy, samochody, kurz itd
Straż miejska nie przyjedzie bo jest “miejska”, ale policja musi.

“Sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu lub
poza miejscem sprzedaży może być prowadzona tylko na podstawie
zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta),
właściwego ze względu na lokalizację punktu sprzedaży, zwanego dalej
,,organem zezwalającym".
Zezwolenie, o którym mowa w ust. 1, organ zezwalający cofa w przypadku:
3) powtarzającego się co najmniej dwukrotnie w okresie 6 miesięcy, w
miejscu sprzedaży lub najbliższej okolicy, zakłócania porządku
publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt
sprzedaży, gdy prowadzący ten punkt nie powiadamia organów powołanych do
ochrony porządku publicznego;

To tego możesz się spróbować dowiedzieć jakie są warunki zezwolenia
(prawdopodobnie obejmuje sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do
spożycia poza miejscem sprzedaży). W tym celu Wystąp do wójta o
udzielenie informacji publicznej.”

jeszcze znalazłem to, myślę ze ma to sens:

“Z grubsza rzecz biorąc na poważne są dwa wyjścia: 1. porozmawiać z dzielnicowym (jego numer telefonu dostaniesz na 997). Dzielnicowy ma kontakt z Inspekcją Handlową. Jeśli zrobią wspólną kontrolę, wówczas sprzedawczyni otrzyma mandat. Za pierwszym razem będzie to kilka złotych, ale jak wystarczająco często będziesz niepokoić dzielnicowego, to dla świętego spokoju przywali jej kilka mandatów. Zazwyczaj to pomaga. Gdyby rozmowa okazała się bezskuteczna, sugeruję kontakt z miejscowym pionem walki z Przestępczością Gospodarczą. Znajduje się on w jednostkach większych (nie wiem gdzie mieszkasz, więc doradzić nie mogę). PG zajmuje się raczej grubszymi sprawami, ale powinni tu pomóc. 2. Złożyć zawiadomienie do Gminnej (Miejskiej) Komisji Zwalczania Problemów Alkoholowych. Oni maja tez uprawnienia kontrolne. Jeśli stwierdzą, że faktycznie ekspedientka sprzedaje alkohol niezgodnie z zezwoleniem, mogą jej je cofnąć - w praktyce robią to bardzo rzadko, bo to dość skomplikowana procedura. Rozwiązanie nr 1 ma tę zaletę, iż możesz pozostać anonimowy(-a). Nie chodzi o to, żeby jakoś ukrywać swoją tożsamość, ale menty spod sklepu mogą Ci później uprzykrzać życie. Dlatego nawet sugerowałbym kontakt z policjantami z PG, a nie dzielnicowym. Oni raczej nie powiedzą, kto personalnie ich o tym powiadomił.”


  PRZEJDŹ NA FORUM