Gadu gadu
kąpiński komunikator internetowy
Przy okazji tej "opowieści" przypomniała mi się pierwsza zima w Kąpinie spotkania trzeba było odwołać i uznać wyższość zimy, co prawda jelenia nie było (tylko sarny przy płocie o poranku ), ale pług w końcu przyjechał i zasypał odkopany samochód teraz fajnie się wspomina tym bardziej, że ostatnio zimy praktycznie nie ma za wyjątkiem kilku dni wstecz.


  PRZEJDŹ NA FORUM