Sołtys, Rada Sołecka, budżet
Mam wrażenie że my Kąpiniacy walczymy ze sobą. Nawet w niektórych miejscach mówi się, że nasza część chodzi do kościoła później a druga część wcześniej. Podział kościelny, a może mszalny.Problem polega na tym, ze niektórzy Kąpiniacy mają coś co się nazywa: zaburzenie deiktyczne, co to jest? "Ja jestem centrum świata, świat się kręci wokół mnie" Ja wiem, że tylko indywidualiści mogli mimo trudności zbudować domy i uniezależnić się przynajmniej w tym zakresie. To było wielkie wyzwanie. Ale zdolność sądzenia o sobie wzajemnie przerosła wszelkie możliwości współpracy.Dlatego tak trudno zaburzonym deiktykom przejść na naszą stronę ulicy i popatrzeć na nasz problem z naszego punktu widzenia. Ale tak u nas już jest, musimy walczyć z innymi a nie ze swoimi słabościami.


  PRZEJDŹ NA FORUM