nie podoba mi się |
Ja też Ci współczuję, pewnie takiego przywitania nie oczekiwałeś. Ty pewnie w ferworze pracy nawet nie pomyślałeś że możesz komuś taką "wielką"krzywdę zrobić, ale jak to mówią "pierwsze koty za płoty", a z tego co piszesz sąsiad jest "narowisty". Jak przejdzie całą twoją budowę to pewnie straci lub wypali trochę swojej energii, i może przyjdzie refleksja że stosunki miedzy sąsiedzkie acz czasem trudne to wymagają tolerancji i zrozumienia, przecież sąsiada jak rodzinę aż do śmierci mieć będziemy. Życzę rozejmu ? |