Dowcipy |
Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa się do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel pana młodego postanowił z nim porozmawiać. - Stary, co się dzieje? - Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce. - Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni. - Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty. - Wyobraź sobie: wracam wczoraj niespodziewanie do domu i zastaje moja żonę w łóżku z jakimś Francuzem.. - I co powiedziałeś ? - A co miałem powiedzieć ? Przecież wiesz, że nie znam francuskiego. - Czy to prawda, że żona cię opuściła? - Ależ skąd! Zawsze kończy się na obietnicach! Żona odeszła od męża do matki: - Jak tylko wyszłam z domu, usłyszałam wystrzał! Zawróciłam ... i wiesz co się stało? - Co? Co? - pyta przerażona mama. - Ten bydlak otworzył szampana! Pani Kowalska pyta męża: - Kochanie co kupiłeś pod choinkę? - Dywanik skarbie żeby parkietu nie uszkodziła. Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach piękną dziewczynę. -Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn! Jest pan boski! -Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć, żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich kolegów! Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetkę do karabinu. Sprzedawca sięga po najdroższy model i mówi: - Ten celownik jest tak dobry, że stąd zobaczy pan mój dom na wzgórzu. Po chwili obserwacji klient zaczyna się śmiać. - Z czego pan się śmieje? - pyta sprzedawca. - Widzę gołego mężczyznę i gołą kobietę, którzy biegają dookoła domu. Sprzedawca bierze celownik, montuje go do strzelby, sięga po dwa naboje i składa propozycję: - Dostanie pan ode mnie ten celownik wraz ze strzelbą za darmo, jeżeli strzeli pan mojej żonie w głowę, a jej kochankowi w przyrodzenie. Facet jeszcze raz patrzy na dom sprzedawcy przez celownik i mówi: - Wie pan co? Myślę, że teraz załatwię sprawę jednym nabojem... |