| |
mariusz | 15.11.2007 00:06:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #26611 Od: 2007-10-9
| chcialoby sie tak przejsc po Kapinie, tak cichaczem, coby wszystkie psy zaraz nie szczekaly "gwałtu rety złodziej idzie" i coby pan na starówce po raz kolejny nie zagadywał "daj pan dychę, ja tu przeciez mieszkam" (jakieś myto czy co?) |
| |
Electra | 22.12.2024 09:04:36 |
|
|
| |
Sonik | 15.11.2007 15:28:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #26669 Od: 2007-11-15
| Chciałoby się tak przejść po Kąpinie...suchą nogą, nie brnąć w błocie po kostki, nie tonąć w dziurach wielkości jez. Bajkał, a co do psów - to przecież WIEŚ i w tym cały urok (choć trzeba przyznać trochę głośny. |
| |
mariusz | 16.11.2007 22:23:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #27213 Od: 2007-10-9
| Że wies to prawda i faktycznie jest to jakis urok aczkolwiek... I wbrew pozorom to lubie psiska wszelkiej maści (no może oprócz kilku jednak ras) i przeważnie z zajemnością ale jak widzę taką bestię szalejącą za płotem to (tu zmilczę). Chociaż to pewnie jedyna ich rozrywka |
| |
BonAir | 25.11.2007 19:03:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1084 #30254 Od: 2007-5-25
| coby pan na starówce po raz kolejny nie zagadywał "daj pan dychę, ja tu przeciez mieszkam"
ooo... z tym to się nigdy jeszcze nie spotkałem, a mieszkamy tutaj ponad 5 lat. Odnoszę wrażnie, że rodowici mieszkańcy Kąpina są w większości przypadków bardzo w porządku. _________________ pozdrawiam
BonAir |
| |
mariusz | 26.11.2007 00:14:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #30301 Od: 2007-10-9
| pan wygląda i zachowuje się bardzo w porządku, "pomoże, wszystko da się zrobic" ale zawsze rozmowa kończy sie mniej więcej "daj pan dychę na papierosy, piwo...itd" jako ewentualne a konto.dwa razy dałem (w końcu "ziomal")ale za trzecim razem stawiłem opór. najśmieszniejsze, że pan nie kojarzył poprzednich dwóch razy i był bardzo zdziwiony prypomnieniem.w końcu tyle nowych twarzy. ale wszystko grzecznie i w sumie mozna to zaliczyc do lokalnego kolorytu. (adres znany redakcji ) |
| |
BonAir | 28.11.2007 08:17:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1084 #30798 Od: 2007-5-25
| mariusz, widocznie dobrze z twarzy ci "patrzy" :] _________________ pozdrawiam
BonAir |
| |
mariusz | 28.11.2007 23:20:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #30992 Od: 2007-10-9
| no cóż... |
| |
mariusz | 12.04.2008 15:04:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #98925 Od: 2007-10-9
| teź nie przepadam za nadwyzkami cywilizacji - mieszkałem na XI pietrze i nie tęsknie za windą (mogę sobie w pracy pojeździc), zsypami i różnymi odglosami sąsiadów - a że trzeba pamiętac o szambie i innych takich to jeszcze da się przeżyc - cos za cos |
| |
kiki | 12.04.2008 17:57:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 846 #98999 Od: 2008-3-31
Ilość edycji wpisu: 1 | Dark ma rację jak będzie kanaliza podlewanie trawniczków się skończy. Ja też uciekłam z miasta zdając sobie sprawę z plusów i minusów mieszkania na wsi prawda że gmina obiecywała wiele ale znając polskie realia nie liczyłam na to no chyba że za 20 lat moje dzieci się może załapią na wykostkowane uliczki. Tak jak piszecie trzebz cieszyć się z tego co mamy a po powrocie z pracy w głośnym i zatłoczonym mieście czuję ogromną ulgę wjeżdżając na nasze póki co dzikie Kąpino.( p.s. a z szambem da się wytrzymać) |
| |
kiki | 12.04.2008 23:10:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 846 #99162 Od: 2008-3-31
| to fakt to jest problem ale na szczęście niektórych co myślą że jak jest tu tak daleko od miasta to nie obowiązują normy typu dowołanie psa "który oczywiście nie gryzie" lub chodzenie na smyczy lecz trzeba zauważyć że większość pieski pilnuje A wieś bez psów i wieczornego szczekania to nie wieś a z tym hałasem jak się coś dzieje to prawda jeden drugiego zawiadamia i mamy koncert |
| |
baton | 14.04.2008 14:33:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #99788 Od: 2008-2-11
Ilość edycji wpisu: 2 | Mój pies też nikomu krzywdy nie zrobi…
ps. oczywiście, dopóki jesteś po ciemnej stronie. |
| |
Electra | 22.12.2024 09:04:36 |
|
|
| |
kiki | 14.04.2008 21:03:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 846 #100095 Od: 2008-3-31
| co do pupila guścik wysublimowany, powiadają jaki pies taki pan czy na odwrót. |
| |
baton | 14.04.2008 22:43:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #100208 Od: 2008-2-11
| Fakt, ja kupiłem sobie wodery na ryby o on postanowił zostać Darth Vaderem. Jak ktoś się uprze to wspólny mianownik w tym wszystkim znajdzie. |
| |
kiki | 14.04.2008 22:45:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 846 #100212 Od: 2008-3-31
| a ja myślałam że to upodobanie do gwiezdnych wojen ale to by było zbyt banalne |
| |
baton | 14.04.2008 22:48:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #100223 Od: 2008-2-11
| widzisz jakie życie potrafi być pokomplikowane... |
| |
kiki | 14.04.2008 22:49:55 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 846 #100226 Od: 2008-3-31
| życia w to nie mieszaj to pokrętna logika to antagonizm ale do tego pasuje |
| |
baton | 14.04.2008 22:55:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #100238 Od: 2008-2-11
| Jeszcze 3................ |
| |
Marsjanka | 06.05.2008 14:29:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 320 #110749 Od: 2008-5-6
| Pieski, u mnie sąsiedzi mają 3 - niby małe, ale jak zaczną szczekać to wytrzymać się nie da tyle robią krzyku. Nieważne, że jest to na przykład 4-5 rano i tak nikt nie reaguje. Dopuki było zimno i okno w sypialni zamknięte, to jakoś wytrzymałam, ale jak będę chciała spać przy otwartym to nie wytrzymam. Ja wiem, że z sąsiadami trzeba dobrze żyć, ale staje się to już nie do zniesienia. Aha, a jak wychodzą do pracy to zamykają (czasem) te psiska do domu i wtedy jest jazda... Wyjaą aż ktoś je wypuści, czasem o 17. Mój pies to już tak zobojętniał na to ich szczekanie, że ich nawet nie zauważa. |
| |
baton | 06.05.2008 21:31:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #110999 Od: 2008-2-11
| U nas jest sporo zwierzyny, która często nocą żeruje. Jeśli pies jest na dworze to, to że szczeka jest rzeczą naturalną. Może zamykanie ich na noc w domu byłoby jakimś rozwiązaniem, ale piszesz jednocześnie, że w domu z kolei te psiaki wyją. No to masz kłopot….. Tak a propos szczekania, taką informację podał onet.pl:
"W jednym z miast na Florydzie psy będą mogły szczekać tylko przez 15 minut dziennie. Za przekroczenie tego limitu właścicielom czworonogów będą groziły kary administracyjne. Według obecnie obowiązujących przepisów psy w Mount Dora na Florydzie mogą szczekać jednorazowo przez 5 minut, a łączny czas ujadania w ciągu doby wynosi pół godziny. Przepisy te są jednak trudne do wyegzekwowania, bowiem wymagają stałego monitorowania szczekania psów. Dlatego właśnie władze Mount Dora postanowiły zmienić regulacje w tej sprawie. Według nowego rozporządzenia psy nadal mogły szczekać w 5-minutowych przedziałach czasowych, ale nie więcej niż trzy razy w ciągu doby. Dłuższe i częstsze szczekanie będzie traktowane jako zakłócenie porządku publicznego - podobnie jak zbyt głośne słuchanie radia czy granie na instrumentach muzycznych.
Wiele amerykańskich miast traktuje długotrwałe ujadanie psów jako zakłócenie porządku publicznego. By uniknąć grzywny właściciele są często zmuszeni do zakupu specjalnych uciszających obroży. Gdy pies zaczyna szczekać, urządzenia te wysyłają impulsy elektryczne, ultradźwięki lub wydzielają nielubiany przez psy zapach cytrusów. Obroże przeciw szczekaniu kosztują od 70 do 200 dolarów"
Ze skrajności, w skrajność, ale trzeba przyznać, że Amerykanie mają talent do tworzenia absurdalnych przepisów.
|
| |
kiki | 06.05.2008 21:45:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 846 #111036 Od: 2008-3-31
Ilość edycji wpisu: 1 | Znam ten problem! u mnie co prawda sąsiedzi mają po jednym dużym psie i to rasowym i chyba nie trzymają ich w domach ale szczekają niemiłosiernie zwłaszcza pod wieczór wtedy kiedy kładę się spać suma sumarum mam w okolicy chyba siedem, czasami wieczorem szlag mnie trafia a to coś się poruszy a to sarna czy lis i już jest kakofonia to chyba taki urok wsi niechcę powodowac złych relacji z sąsiadami. Najgorsze dla mnie jednak jest zwłaszcza w nowo budowanych domach w których niema ogrodzenia pies latający bez kontroli mały czy duży napadający ludzi na rowerach i idących z psem na smyczy. Najgorsze jednak jest kiedy stali mieszkańcy robią to samo puszczają w samopas psa i kiedy ktoś się zbliża nawet nie dowołują psa bo jest łagodny już miałam taki przypadek (nie tutaj)i do dziś mam blizny a mój pies rownież więc nie ufam takim zapewnieniom. Co inego kiedy się komuś nie uda dowołać lub mu się wyrwie pies to rozumiem ale chociaż próbuje a nie udaje że nie widzi.Marzy mi się pójść spokojnie na spacer z psem lub przejechać na rowerze. Na szczęście takich jest mniej nie więcej co widzą czubek własnego nosa a nie innych ludzi to pocieszające! |
| |
Electra | 22.12.2024 09:04:36 |
|
|