Przejdź na stronę WWW KĄPINO
Dowcipy | |
| | miras | 10.03.2009 17:25:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino-królewskie
Posty: 88 #237494 Od: 2008-11-13
| Ksiądz do zakonnicy przy spowiedzi: - Pamiętaj siostro, grzeszyć można również myślami. - Tak, proszę księdza, ale co to za przyjemność?
| | | Electra | 05.01.2025 11:13:55 |
|
| | | mariusz | 12.03.2009 09:15:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #238232 Od: 2007-10-9
| Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę, rzekł im: - Mam dla Was tylko dwa prezenty. Jednym jest sztuka siusiania na stojąco, a ... Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął: "Ja!!! Ja!!! Ja!!!! Ja to chcę, proszę, Panie, prooooszę, prooooszę, istotnie ułatwi mi to życie". Ewa się zgodziła, mówiąc, że takie rzeczy nie mają dla niej znaczenia. Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał po Rajskim Ogrodzie i obsikiwał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po plaży, wysikując rysunki na piasku... Nie przestawał się z tym obnosić. Gdy Bóg i Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, Ewa spytała: - Jaki jest drugi prezent? Bóg odpowiedział: - Mózg, Ewo, mózg... Wilk i Czerwony Kapturek leżą w łóżku Wilk ćmi papierocha Czerwony Kapturek leży z kacem moralnym -Sama zaczęłaś - tłumaczy się Wilk - tymi durnymi pytaniami: " a dlaczego masz takie wielkie to......a dlaczego masz takie wielkie tamto......."
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom, przekłada, wybiera, przebiera, lecz nie znajduje wystarczająco dużego. Woła ekspedientkę: - Czy jutro będą większe? - Nie, k**wa, nie będą! Są martwe!
| | | baton | 15.03.2009 20:58:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #239760 Od: 2008-2-11
| Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność.
Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem. Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony: - Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie " Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy.
Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia... Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia: - Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal? - Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci. - To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to? - Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem.
Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie! Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!
Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!! | | | Admin | 15.03.2009 21:13:05 |
Grupa: Administrator
Posty: 646 #239770 Od: 2007-5-10
| Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn. - Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego. Kaszub: - Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci. Dżinn: - Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione. Warszawiak: - Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali. Dżinn: - OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka. Slązak: - Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy. - No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie. Slązak: - Dobra. Nalej wody do pełna.
| | | baton | 18.03.2009 10:26:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #240675 Od: 2008-2-11
Ilość edycji wpisu: 1 | W zasadzie nie wiem czy traktować to jako dowcip
http://www.spolki.biz/oferty_pracy.php | | | miras | 27.03.2009 12:34:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino-królewskie
Posty: 88 #244221 Od: 2008-11-13
| Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich> niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym> życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: > - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? > - No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie > wszystko! > - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy > przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak > wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. > - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. > - Dziękuje ci mój przyjacielu. > Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały.> Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela,> młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może> oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to > córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i> mówi: > - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. > - Niemożliwe! - mówi jedna. > - Nieprawdopodobne! - mówi druga. > - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. > Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... > - Obie? > - Tak, tak, obie! Dzięki, stary! | | | semerm | 01.04.2009 20:47:14 | Grupa: Użytkownik
Posty: 17 #246696 Od: 2008-12-29
| Policjantka ma służbę na jednym ze skrzyżowań dużego miasta i w pewnym momencie czuje, że właśnie zaczyna się jej okres. Niestety, jej służba na skrzyżowaniu kończy się dopiero za pięć godzin, a ona nie ma z sobą niczego, co by jej w tej przypadłości mogło pomóc..
I w tej swej potrzebie łączy się swym nadajnikiem z kolegą na komendzie i mówi doń: „ Słuchaj, Kaziu, bądź tak dobry i zrób mi pewna przyjemność!”
Kaziu: „Każdą!”
„Stoję tutaj na tej cholernej krzyżówce” – tu wymienia ulice – „i właśnie zaczął się u mnie okres, muszę tu jeszcze być 5 godzin, a niczego ze sobą nie zabrałam. Przywieź mi tu, Kaziu, proszę, moje tampony! Znajdziesz je w mym biurku u góry po prawej. I, Kaziu, pospiesz się!”
I dalej reguluje ruch.
Mijają dwie godziny, trzy I dopiero po czterech godzinach zjawia się Kaziu radiowozem, przyjaźnie machając do niej z dala ręką, dzierżącą paczkę z tamponami.
“Kaziu, jesteś cholerny dupek!” – woła do niego – „mówiłam Ci przecież, że masz się pospieszyć. Czemu, do cholery, zjawiasz się tak późno?”
“No wiesz, bo to było tak: gdy podałaś przez radio, że dostałaś okres, wtedy Piotr postawił skrzynkę szampana, Józek skrzynkę piwa, a Maciej też postawił kolejkę. I, szczerze powiedziawszy, wszystkim nam, i mnie też, kamień spadł z serca!”.
| | | baton | 08.04.2009 09:50:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #249502 Od: 2008-2-11
| Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze: - Urodziło się? - Urodziło. - A co: chłopiec czy dziewczynka? - Chłopiec. - A do kogo podobny? Żona macha ręką: - Nie znasz...
Hrabia mówi do Jana pocierając palcami: - Janie, czy to jest gówno czy plastelina? Jan bierze na palec i wącha. - Hrabio, to jest gówno. Na to Hrabia: No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina.
Kolega dzwoni do kolegi: - Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!! - Ładne??? - Wypijemy, będzie ok...
Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami tylko stał samotnie. Podeszła do niego i pyta: - Dobrze się czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami? - Bo jestem bramkarzem.
| | | mariusz | 29.04.2009 08:34:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #256803 Od: 2007-10-9
Ilość edycji wpisu: 1 | -Co chcesz na kolację? -Obojętne, co zrobisz to zjem -Obojętne, to co nie wiesz na co masz ochotę?! -Mam ochotę na schabowego ze smażonymi ziemniakami -Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić, pojawiasz się łaskawie o siódmej z pracy, a ja do tego czasu musiałam nastawiłam pranie i odrobiłam lekcje z dziećmi. Gadaj co chcesz na kolację! -Przecież ci mówiłem, schabowego … -Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś jak normalny człowiek -OK. zrób mi placki ziemniaczane -O w pół do ósmej, ciebie pogięło już całkiem! A i tak nie ma ziemniaków, gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to mógłbyś je kupić -Mogłem je spokojnie kupić wracając z pracy, market jest otwarty do dziewiątej trzeba było powiedzieć -Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je kupować, skoro ja to robię całe życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki mieliśmy wczoraj, przecież nie będziemy ich żarli w każdy dzień -Pytałaś na co mam ochotę to ci mówię -Przestań z tym.. „że się pytałam” Ostatni raz pytam co chcesz na kolację -Jaki mam wybór -No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty odpowiadasz pytaniem! -… to może … tosty? -Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie cztery kromki chleba tostowego dobrze wiedząc, że innego nie mogę jeść! Na kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z mięsem z zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj! -To ja … może … bym zjadł … ten sos dawno nie jadłem -Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?! -Dobrze, zrób mi spaghetti -No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć … Posypać ci to serem? -Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera -A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać do spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem od kiedy?! -Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie znałem, jak ostatni raz nim posypałem spaghetti -OK! To ja ci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść nie będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego sosu z zamrażarki - Oczywiście, że mogę podgrzej mi go -I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?! To ja tu muszę pół godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację! -… -Masz tu ten swój sos, ciekawa jestem co ja teraz zrobię z tym serem?!
++++++++++++++++++++++
Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety.
Pukają.
Otwiera im Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich: - Jak używałaś swojego organu na ziemi ? - W 80% do seksu i w 20% do sikania. - No, to wejdź, proszę, zapraszam. Pyta drugiej: - A Ty? Jak używałaś swojego organu ? - W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze. - No, to wejdź. Pyta ostatniej: - Jak używałaś swojego organu ? - Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu. - No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić. - ...no, ale dlaczego Święty Piotrze ? - Bo tu, moja droga, jest Raj , a nie toaleta
| | | baton | 29.04.2009 11:14:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1234 #256882 Od: 2008-2-11
| Pielęgniarka do pacjenta: - Ile pan ma lat? - 82. - Nie dałabym panu... - Nie śmiałbym prosić.
Małżeństwo w łóżku: - Patrz, stanął mi! - To dawaj, przysuń się do mnie szybko.... - Ciszej, żeby nie poznał cię po głosie!
Wraca mąż do domu i pyta żonę: "Kochanie co dziś na obiad?" Żona: "nic" Mąż: "ale wczoraj też nic nie było...." Żona: "tak! bo ugotowałam na dwa dni"
| | | Admin | 29.04.2009 21:02:58 |
Grupa: Administrator
Posty: 646 #257048 Od: 2007-5-10
Ilość edycji wpisu: 1 | W czwartek 30.04.2009roku w lotto Wielka kumulacja! 29.04.2009 roku stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady. Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta: - Co pan zrobiłby z tą wygraną. Facet myśli i mówi: - No to większe mieszkanie, poloneza... - A reszta? - Reszta na konto. Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta: - A co pan by zrobiłby... - No, to jakiś dom, mercedes... - A reszta? - Reszta na konto. Podjeżdża facet mercolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie... - Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS... - A reszta? - A reszta niech k***a czeka!
| | | Electra | 05.01.2025 11:13:55 |
|
| | | mariusz | 04.05.2009 08:23:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #258088 Od: 2007-10-9
| *Mąż pracujący za granicą napisał do żony . .* .. Kochanie, Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów. Jesteś moim skarbem. Twój mąż, Maniek *Jego żona odpowiedziała... * Mój najukochańszy, Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów... 1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy. 2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach.. 3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu. 4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu jeszcze inne rzeczy............ 5. Inne wydatki - 40 całusów. Nie martw się o mnie,Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca miesiąca.A jak zabraknie to mam przeciez jeszcze zupelnie niezla dupe w zanadrzu.Daj proszę znać jak mam planowac nastepny miesiac!!! Twoja najdroższa, Jola ---------------------------------------------------------------------- Gotowka na koncie. Otworz konto direct i wez podwojny limit. | | | BonAir | 04.05.2009 09:27:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1084 #258106 Od: 2007-5-25
| Czterech kumpli spotyka się po wielu latach. Zaczynają opowiadać o starych czasach. W międzyczasie jeden z nich idzie zamówić coś do picia, natomiast pozostali zaczynają rozmawiać o swoich synach. * Pierwszy mówi: jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec, wieczorowo skończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie prezesem firmy. Stał się taki bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował super luksusowego Mercedesa.
Drugi opowiada: Ja też jestem bardo dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako steward w samolocie. Po niedługim czasie stał się pilotem. Założył spółkę z paroma wspólnikami i otworzył własne linie lotnicze. Dzisiaj jest tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował mały samolot dwusilnikowy Cessna.
Trzeci opowiada: Nie wyobrażacie sobie jaki ja jestem dumny z mojego. Studiował inżynierię. Otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy. Pomyślcie, że na urodziny swojego przyjaciela podarował mu cudowną willę z basenem 1500m kw. W międzyczasie wraca czwarty kumpel i pyta o czym rozmawiali. Odpowiadają, że o synach pytając go o jego syna. Mój syn jest gejowskim żygolakiem. Utrzymankiem bogatych gayów. W ten sposób zarabia na życie! * Przyjaciele: - Biedaczek, jakie nieszczęście! - Jakie tam nieszczęście, cudownie mu się żyje! Wyobraźcie sobie, że w tym roku na urodziny od swoich trzech klientów-pedałów dostał: Mercedesa, prywatny samolot i willę 1500m kw. z basenem!... A Wasi synowie co robią ciekawego?
_________________ pozdrawiam
BonAir | | | BonAir | 05.05.2009 22:09:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1084 #258761 Od: 2007-5-25
| Ten mi się spodobał:
Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Bądziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Bądziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło... Twoja ukochana córeczka. P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki! _________________ pozdrawiam
BonAir | | | Admin | 05.05.2009 23:09:35 |
Grupa: Administrator
Posty: 646 #258777 Od: 2007-5-10
| Żona do męża: - Wychodzę do znajomej na pięć minut. Jakbyś mógł, to przemieszaj bigos co pół godziny! ________________________ Kto to jest Superoptymista? - Gość, który na cmentarzu zamiast krzyży, widzi plusy. _________________________
Na sejmowym parkingu zatrzymuje sie samochód. Wysiada facet. Podchodzi do niego ochroniarz: - Tu nie wolno parkować! - Dlaczego?! - Tu jest Sejm - sami ministrowie, politycy, posłowie. - Nie szkodzi, włączyłem alarm. _________________________ Mężczyzna wszedł w parku na ławkę i krzyczy: - Precz z hipokryzją! Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop: - Precz z pazernością! Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej: - Precz z pedofilią! W końcu jakaś babcia nie wytrzymała: - Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?!?!? _________________________ Piorunochron na szczycie wieży kościelnej jest najlepszym dowodem na to, że wszyscy miewamy czasami wątpliwości. _________________________
| | | mariusz | 11.05.2009 11:12:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #260585 Od: 2007-10-9
| >> Rzecz dzieje się; w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa >> tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwal si; do nikogo przez ten okres >> i generalnie zajmuje się; patrzeniem w okno. Pewnego letniego >> popołudnia za oknem pojawia się; ogrodnik, który nawozi grządki z >> truskawkami. Po godzinie wpatrywania się; w ogrodnika pan Tadek >> pomalutku wstaje i rusza w stronę; okna, otwiera je powoli, patrzy >> na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie: >> - A co pan robi, że tak śmierdzi? >> Konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan >> Tadek się; odezwał! >> Ogrodnik odpowiada: >> - Ja, panie Tadku, nawożę truskawki. >> Pan Tadek myśli i w końcu: >> - Co? >> Ogrodnik: >> - No... posypuje; je nawozem. >> Pan Tadek po namyśle: >> - Co? >> - No, posypuje; truskawki gównem, żeby byly lepsze. >> Pan Tadek myśli: >> - Aha.... >> Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i >> myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi: >> - Wie pan co? Ja truskawki posypuje; cukrem, żeby były lepsze. Ale >> ja to podobno popieprzony jestem!
| | | miras | 11.05.2009 11:47:42 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino-królewskie
Posty: 88 #260592 Od: 2008-11-13
| dobre !! | | | mariusz | 26.05.2009 13:51:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino
Posty: 1162 #266349 Od: 2007-10-9
| Pewien ginekolog znudzony swoim zawodem i codziennym oglądaniem ... (tego co ginekolodzy na codzień w pracy oglądają) postanowił że zmieni zawód i to na taki bardziej męski. Wybrał zawód mechanika jako, że interesowały go samochody i zawód mechanika niewątpliwie jest męskim zawodem. Zaczął się szkolić w tym temacie, chodzić na rózne kursy i był w tej nauce wyjątkowo sumienny. Przyszedł czas ostatecznego egzaminu na mechanika. Najpierw egzamin teoretyczny. Maksymalna ilośc pinktów do zdobycia to 100pkt i nasz były ginekolog własnie tyle zdobył. Potem część praktyczna. Należało wyminić świece i olej oraz ustawić zapłon. Maksymalna ilość punktów do zdobycia: 100pkt. Nasz bohater zerka na tablice wyników i widzi, że zdobył 200pkt. Ucieszył sie choć i lekko zdziwił, że zdobył 200pkt na 100 możliwych poszedł do szacownej komisji z zapytaniem o stan rzeczy. W komisji się dowiedział, że wykonał poprawnie wszytskie zadania, czyli wymienił olej i swiece oraz poprawnie ustawił zapłon dlatego zdobył 200pkt. On na to, że inni tez wykonali poprawnie te zadania i że za ich poprawność można własnie zdobyć max 100pkt więc dlaczego zdobyłem 200? Komisja nato, że owszem inni tez poprawnie wykonali te zadania ale tylko Pan wykonał je bez otwierania maski a dobierając sie do silnika przez RURE WYDECHOWĄ... | | | miras | 26.05.2009 20:48:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kąpino-królewskie
Posty: 88 #266679 Od: 2008-11-13
| Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta: - Kto ma wodę? Nikt się nie zgłasza to powtarza: - Kto ma trochę wody? Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi: - Ja mam jeszcze trochę. Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta: - Kto ma jeszcze jakąś wodę? Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi: - Mnie zostało jeszcze pół... Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku. Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz. Szaman na to: - Zawsze, kurwa, pada, jak pranie zrobię... | | | Admin | 26.05.2009 22:27:29 |
Grupa: Administrator
Posty: 646 #266751 Od: 2007-5-10
| Tak z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka:
Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie? – Chyba żartujesz? – Uwierz mi. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów! _____________________________________________ Mama woła dziecko na podwórku: - Jaaaaaaaaaaaaaasiu do dooooomu! - A co? Spać mi się chce? - Nie! Głodny jesteś! _____________________________________________ Kowalska musiała ostatnio przyznać, że efekty wychowania jej pięcioletniego syna przekroczyły jej najśmielsze oczekiwania. Na zakupach w Tesco mały się zgubił. Wtedy usłyszała przez megafon: "Piotruś Nieruszaj szuka mamy, powtarzam..." _____________________________________________ Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent: - Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe? Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie: - Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę. ________________________________________________ Dwóch pięcioletnich chłopców sika w toalecie. Jeden mówi: - Twój nie ma skórki na końcu! - Byłem obrzezany. - Co to znaczy? - To znaczy, że obcięli mi skórkę na jego końcu. - Ile miałeś lat, jak to zrobili? - Moja mam mówi, że miałem dwa dni. - Bolało? - Czy bolało?! Nie mogłem chodzić przez rok! ________________________________________________ Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy. Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje. - Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks. Mam i tata podskoczyli w łóżku: - A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec. - Ich dziecko też stoi na balkonie. ____________________________________________ Myśliwy zabija niedźwiedzia i przywozi go do domu. Postanawia oporządzić zdobycz i ugotować kolację. Wie, że jego dzieci są niejadkami, i nie jadłyby, gdyby wiedziały, co to jest - więc decyduje, że im nie powie. Mały synek pyta: - Co będzie na kolację? - Zobaczysz. Zaczyna się kolacja i jego córka pyta, co jedzą. - No dobra - mówi ojciec - dam wam podpowiedź: tak czasem nazywa mnie wasza mama. - Jemy dupka!!! - wykrzyknęła córka.
| | | Electra | 05.01.2025 11:13:55 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|